Category Archives: Relacje

Guild Ball – Turniej – Relacja – Warszawa 24.11.2018 Varsovian Gentleman’s Cup vol. 2.33, presenting Guild Ball Bingo

Varsovian

Jedna rzecz, której bardzo w sobie nie lubię, to że nie umiem odpoczywać. Siedzę w pracy w piątki do nocy, a potem wcześnie rano trzeba wstać, żeby w innej części kraju na turniej dojechać. Najbardziej ekstremalną eskapadą był wyjazd o 2:30 rano do Bielska-Białej na turniej w lutym, po powrocie z pracy do domu o 22:00. Lecz po co się oszczędzać? Szczególnie jak jest seria imprez przed końcem roku, co weekend przed świętami turniej. Pierwszy w serii to Varsovian Gentleman’s Cup vol. 2.33, na który się wybrałem w ostatnią sobotę.

Podróż

Pobudka o 4:30, Flixbus z Poznania do Wawy przez Konin o 5:25, przyjazd o 9:15, spacer z Dworca Zachodniego do okolic Złotych Tarasów – taki był plan.

 

Niestety na A2 był wypadek i droga wydłużyła się o pół godziny, wymuszając przyjemną jazdę autobusem po Warszawie. Samo miasto o tej porze roku bardzo zamglone i zimne, padał deszcze, smog taki jakby cięższy niż w Poznaniu. Na plus Warszawie, że nie ma tylu dekoracji świątecznych rozwieszonych (jeśli jakiekolwiek) – Poznań już się pod nimi ugina. I może kiedyś jeszcze na dworcu Warszawa Zachód dostanę Sprite’a ogórkowego…

 

Turniej

Impreza odbywała się w gralni społeczności bitewniakowej “Warszawa Gentleman’s Club”, ul. Chmielna 122. Duży przestronny lokal, nie za ciepły, nie za zimny, takie skromne miejsce do męskiego chillowania. Ostatecznie na imprezę zapisało się 9 osób,  w tym jeden przyjezdny (ja). Gift jako prowadzący odstąpił od uczestnictwa, żeby uniknąć Byeów – wielki szacun dla tego pana!

Na samą imprezę zabrałem Morticianów, z którymi czuję się średnio obeznany, ale chciałem dobić 5 gier turniejowych rozegranych tą, Gildią, albowiem mierzę w odznakę Guild Ball Guru na Longshanks (po 5 gier turniejowych rozegranych 10 Gildiami). Jestem już blisko :). Sami Grabarze oferują sporo możliwości zabawy i dyktowania gry, ale sam jeszcze mam sporo do ogarnięcia w kwestii kombinowania tą Gildią – na razie polegałem na zwykłym łomocie i grą piłką. Chciałem też się pobawić Vileswarmem jako maskotką, stąd też chętniej brałem Vet Gravesa.

Runda 1 vs Pomek i Order

20181124_102931

Mój skład: Scalpel, Vileswarm, Veteran Graves, Skulk, Casket, Veteran Hemlocke

Skład przeciwny: Seasoned Brisket, Pride, Veteran Fangtooth, Veteran Spigot, Harry the Hat, Mist

Spóźniony 20 minut spodziewałem się dostać Bye’a, ale zostałem powitany info, że zmierzę się z Pomkiem. Tenże oponent był zarejestrowany z Rzeźnikami, ale ku mojemu pozytywnemu zaskoczeniu naprzeciw mnie stanęli Zakonnicy. Pomek odbierał wykop, który wykonałem na lewą flankę, chcąc odciągnąć jeden model, który mógłbym wykończyć Scalpel. Ja ustawiałem pułapkę przed bramką, rozstawiając barierę w postaci Horrific Odour i Pest Control Skulka, Ghostly Visage i Foul Odour Casketa, i wysokiego Arma z 2″ biciem Vet Gravesa. Pomek wypchnął z wymienianych między sobą podań Brisket od vSpigota i ta zaatakowała od strony, gdzie zostawiłem nieopatrznie dojście na swobodną szarżę (źle ustawiłem Ghostly Visage – z jakiegoś powodu wciąż kieruję się rozumowaniem, że to wróg musi się w nim znaleźć, a to ja muszę w nim być). Pomek tak się rozkręcił z atakowaniem, nawet aktywował With Aplomb, że zapomniał o potrzebie wydania 2 Influence zamiast 1 na kopanie (przez Horrific Odour) i w ten sposób Brisket została pod bramką z piłką. Hemlocke podprowadziła Scalpel bliżej tego zgromadzenia i ta zmasakrowała Spigota. W następnej turze Scalpel Harry spróbował odciągnąć Scalpel, ta uciekła, dokończyła Spigota i z kolegami przygotowała Brisket do zapakowania w trumnę Casketa, co ostatecznie zwieńczone zostało sukcesem. W trzeciej turze Harry i Fangtooth próbowali bić się na środku i Mist przejętą piłką strzelił gola, po czym Scalpel wygenerowała dużo Momentum na Fangtoothie, eliminując go (gdzieś po drodze też spadł Harry), i dostawiając się do Spigota, który wrócił wcześniej z ławki i się czaił na bramkę (wykopałem po golu piłkę w kierunku bramki Zakonu i lew podał ją do Spigota).

20181124_112627

Ostatnia tura to Scalpel wypychająca Fangtootha za stół (Pomek myślał, że placki obierają modele na cel, ale tak naprawdę po prostu działają na wszystko w swoim obszarze bez celowania).

Grę ustawił błąd Pomka – gdyby strzelił bramkę za 5 VP gra byłaby o wiele bardziej intensywna i Brisket by nie była narażona na taki łatwy Casket Time. Poza tym Scalpel, Veteran Graves i Skulk bardzo bolą Zakonników, mając za nic ich pancerz i wymuszając kombinowanie wokół strzelenia bramki.

Wynik – 12 – 4 (5 TO + Casket Time vs 1 bramka)

Runda 2 vs Edek i Browarnicy

20181124_121028

Mój skład: Scalpel, Vileswarm, oGraves, vHemlocke, Casket, Bonesaw

Skład przeciwny: Tapper, Scum (R.I.P.), Mash, Hooper, Friday, Spigot

Poniższe zdjęcie idealnie oddaje mój stan w tej grze – totalnie niewyspanie, co wypaczyło moje pojęcie o tym, co się dzieje na stole i poczucie czasu.

20181124_123947

Przyjmowałem wykop i przepuściłem piłkę przez moją drużynę. Edek zwrócił mi uwagę przy podawaniu piłki od Scalpel do Bonesawa, że bez Dodga nie dojdze on do bramki, tak więc dziękuję koledze za serdeczne zwrócenie uwagi (i teraz ja się czuję jak kawał mendy wobec Pomka za ten Horrific Odour wyżej). Bonesaw strzelił gola. Wybitą piłką Tapper próbował się rozpędzić do Scalpel (korzystając z bonusowego ruchu gwarantowanego przez Heroic Spigota), ale przez nieudane podanie potrzebował powtórzyć wykop i stracił cenny Influence. W następnej turze Tapper poturbował Scalpel, ale nie zdołał jej wykończyć – została na 1 HP. W mojej pierwszej aktywacji Bonesaw przechwycił piłkę od Masha i strzelił gola, ustanawiając wynik na 8:0. Na flance Scum i Hooper bawili się z Hemlocke i Vileswarmem. W środku Friday podeszła wykończyć Scalpel, i tutaj zaczęła się moja jazda pod górkę z próbami dobicia do 12 punktów. Otóż Friday miała naprzeciwko siebie Gravesa z 3 Inf i Casketa z 4 Inf, a sama była dalej niż 4″ od Spigota. Graves aktywował się pierwszy i dał Tooled Up na Casketa, po czym dwa mizerne ataki zdołały tylko popchnąć Friday bliżej Casketa i siebie (zależało mi na Momentum, żeby dobić Friday w następnej turze i zrobić na niej Casket Time). Casket podszedł i całkowicie zawiódł, pudłując atak i zaliczając jedno trafienie. Przez to był remis w Momentum i obaj zagraliśmy Gameplany na +7. Edek wygrał rozstrzygający rzut i nie pamiętam co poczynił dokładnie w tej chwili, ale potem ja miałem do wyboru pójść Bonesawem do Friday i próbować zabrać piłkę, albo pójść nim wspierać bicie Masha, którego otoczyłem Scalpel, Casketem i Gravesem (Graves został wyeliminowany przez Tappera i Masha – naprawdę źle kojarzyłem co się dzieje na stole i nie pamiętałem HP moich zawodników).

Aktywowałem najpierw Casketa, który miał szansę dobić Masha, ale ledwo co trafiałem i zapomniałem, że Mash wstał z KD (Scalpel ledwo trafiająca 4 ataki w 3+/0 też nie pomagała). Powinienem był podejść Bonesawem do Masha i go zaatakować przed aktywacją Casketa, ale wolałem zostawić sobie otwarte opcje aktywacji. W międzyczasie Kot i Hooper załatwili Hemlocke i zneutralizowali Vileswarma.

W ostatniej turze przegrałem inicjatywę i Tapper poprzewracał moich zawodników na środku, podleczył Friday i Masha. Ja aktywowałem Scalpel i zauważyłem, że mam dojście do piłki/eliminacji Friday. Rzuciłem z Heroica Spirit Bomb i trafiłem Masha, Tappera, oraz, co najważniejsze, Friday. Rozsunąłem ich i podstawiłem Friday tak, że Scalpel mogła do niej dojść, ale ustawiała się w zasięgu Masha, Tappera, i Commanding Aury. Wykonałem atak we Friday i przyciągnąłem do siebie, potem dostałem kontrę. Friday atakowała z 7 kości w 4+/1, i potrzebowała rzucić 6 trafień, żeby mnie wypchnąć 2″ od siebie, by mi uniemożliwić dalsze jej atakowanie – 6,3% szansy. Żeby już totalnie mnie pogrążyć trafiła wszystko. Na tym etapie straciłem nadzieję, bo nie miałem Momentum, żeby kogoś podnieść i podać mu piłkę. Poddałem w tym momencie grę, nie widziałem wyjścia z sytuacji, a sam zaraz traciłem zawodników, inicjatywę, i bramkę.

Po grze nie odczuwałem niesmaku, nie miałem jakichś wyrzutów sumienia, po prostu cieszyłem się z w miarę wyrównanej partii. Podpowiedź Edka rozpędziła grę, bo bez tej bramki byśmy się bardziej czaili i może to by było na moją korzyć, może na jego – ze względu na mój stan raczej bym wtedy przegrał na zegar.

Trochę żałuję, że nie wziąłem Obulusa, bo z Tapperem na stole nie musiałbym się tak bardzo martwić obecnością dwóch modeli z Resillience. Obecność Silence’a też by mogła przechylić szalę na moją korzyść, wymuszając kolejność aktywacji, ale ostatecznie dobrze wyszła Scalpel (może jest zbyt wszechstronna?).

Wynik 8 – 12 (2 bramki vs bramka i 4 TO)

Runda 3 vs Bober i Kowale

20181124_140101

Mój skład: Scalpel, Vileswarm, Veteran Hemlocke, Veteran Graves, Casket, Ghast

Skład przeciwny: Anvil (Kapitan), Sledge, Furnace, Veteran Cinder, Farris, Iron

Kowale mają ogólnie pod górkę ze Scalpel, bo ta rozsuwa ich od Sentinela i ignoruje ich pancerze, co pozwala jej mordować Apprenticów i przewracać Masterów jak jej się żywnie podoba. Scalpel agresywnie wykopała na flankę piłkę i przez mój błąd była do wypchnięcia ze stołu przez Farris, ale po pierwszym wypchnięciu brakowałoby zasięgu do bicia. Farris przejęła piłkę i Bober schował ją na Ironie, po czym trochę się zabudował pod bramką. Ja po swojej stronie też uformowałem mur obronny Casketem, Ghastem i Veteran Gravesem. Veteran Cinder z Tooled Upem zaszarżowała Scalpel i trochę ją uszkodziła, ale nie wystarczająco. Hemlocke podsunęła Vileswarma do Cinder i ten ją zaszarżował – bardziej chodziło o asystę dla Scalpel. Scalpel podeszła do Cinder i ją przewróciła po czym sprowadziła do 1 HP. Z Voodoo Strings i Spirit Bomby podsunęła sobie Farris do bicia i na początku następnej tury wyeliminowała obie, po czym się wycofała. Na środku Sledge i Anvil nawiązali walkę z moim murem i nie byłem w stanie dobić Sledge’a. W następnej turze Anvil mnie poprzewracał i obronił Sledge’a legendarką. Sledge z pomocą Piledrivera wykończył Veteran Gravesa, a Casket i Ghast próbowali coś zdziałać z Tough Hidem Sledge’a. Rozpędzona Midnight Offering Scalpel dotarła do zwarcia i odsunęła Anvila i poturbowała Sledge’a, ale znowu moja nie umieć trafić w 3+/0. Cinder zaszarżowała Ghasta i go mocno zabolała.

W następnej turze wygrałem inicjatywę i Scalpel zjadła Sledge’a i Cinder. Potem wepchnąłem Anvila w objęcia mojej załogi, Farris strzeliła bramkę. Ostatnia tura to kolejna bramka z Farris i Casket Time na Anvilu.

Nie wiem jak podejść Kowalami do Grabarzy, szczególnie na Scalpel – może bardziej skupić się na grze piłką. Rozważałbym Ferrite z jej Disarmem, bo Scalpel z TAC 5 nie brzmi już tak przerażająco. Jest to match-up trudny i do ogrania, a jako że sam zainwestowałem w Kowali ostatnio, to bardzo chętnie znajdę odpowiedź na to pytanie.

Wynik 12 – 10 (5 TO + Casket Time vs 2 Bramki i TO)

Podsumowanie

Było fajnie w końcu odwiedzić Warszawę po dłuższej nieobecności, szczególnie w takim kameralnym towarzystwie. Trochę mi żal, że nie było Celarego, ale jego dorwę za dwa tygodnie w stolicy KGHM-u i potem znowu w Warszawie na jego własnym turnieju. Na Grabarzach grało się przyjemnie, ale nie podoba mi się elastyczność, jaką dostarcza im Midnight Offering – Scalpel dojdzie wszędzie gdzie potrzebuje i nie musi się martwić, że skończy aktywację daleko od akcji. Poza tym chciałbym więcej pograć na takich modelach jak Silence i Ghast, albo po prostu bardziej z naciskiem na ten aspekt kontrolny. Jeszcze jest kwestia tego co wniesie Gaffer na wiosnę do tej drużyny – pewnie więcej kontroli, ale tej może jest już za dużo pod kątem dostępnych możliwości i będzie on mało konkurencyjny.

Efektywność Scalpel bardzo zaburzały moje rzuty – zazwyczaj rzucałem 8-10 kostkami przeciwko 3+/0 i regularnie pojawiały się 2-3 trafienia. Przy takiej niskiej efektywności ataków w zwarciu bardzo skłaniam się do grania na piłkę – jest po prostu bardziej wydajna jeżeli chodzi o wydawanie Influence i zdobywanie VP.

Ostatecznie drugie miejsce, przypinka, i brakujący model do kolekcji Mortów – Vileswarm (na turnieju grałem pożyczonym od Małgorzaty Sinius – dziękuję!). O drugim miejscu decydował SoS i szło wyniki są podane w zaokręgleniu, tak więc na swój sposób drugie miejsce było ex aequo było dzielone przeze mnie i Krzysztofa 🙂

Atakowanie Scalpel

Po turnieju zrobiłem sobie spacer po mieście i zrobiłem kilka zdjęć, w tym jedno z pewnym kontrowersyjnym pomnikiem. Uwielbiam Warszawę w Centrum nocą, niezależnie od pory roku – w dzieciństwie naoglądałem się seriali amerykańskich i te wieżowce rozświetlone zawsze do mnie przemawiają w jakiś sposób.

 

To był początek serii turniejowej przed zakończeniem roku, następny przystanek – Lubin!

P. S. Nie używałem bingo – i tak za dużo było do ogarnięcia na stole 😛

Adam Wanat

Guild Ball – Turnieje – Listopad i Grudzień 2018

Hejo! Hejo!

W turnieje nam obrodziło!

Oto co nas czeka jeszcze w tym roku:

Turniej – Warszawa – 24/11/2018 – Varsovian Gentleman’s Cup vol. 2.33, presenting Guild Ball Bingo

Varsovian

Skromny turniej w Warszawie – miał być pierwszą okazją do przetestowania Nawigatorów, ale Ci postanowili odkrywać nowe tereny i zaliczyć lekkie spóźnienie.
Na czas pisania tego artykułu jest 9 osób zapisanych, w tym goście z Poznania i Bielska-Białej. Zapraszamy towarzyszy z innych ośrodków do zabawy! Do 16 osób.

Na turnieju będzie też zastosowane GB Bingo autorstwa Edka.

Event na Facebooku

Rejestracja na Longshanks 

Turniej – Bielsko-Biała – 01/12/2018 – Dead Poets Society of Guilds vol.8

dead poet

Czaderskie wydarzenie promuje czaderska grafika z Discorda (pod linkiem na FB).

Ja jestem na tyle szalony, że uwielbiam B-B (miasto i środowisko), i pojadę tam z Poznania 🙂

Na dzisiaj jest 15 osób, jedno miejsce wolne – czy zajmiesz je ty?

Rejestracja na Longshanks
Wydarzenie na FB

Turniej – Lubin – 09/12/2018 – Turniej Barbórkowy 2018

turniej barb

Miejsce może i odludzie, ale co za ludzie!

Fajna okolica (knysze można dostać!), fajni ludzie, fajna miejscówka – nawet Wawa chce spróbować!

Na czas publikacji – 13 na 16 miejsc zarezerwowanych.

Fajne nagrody i memorabilia też, tej!

Rejestracja na Longshanks

Wydarzenie na FB

Turniej – Warszawa – 16/12/2018 – Hanukkah Herring Holdup

hanuk

Będzie śledź, więc warto śledzić to wydarzenie :>

A najlepiej samemu przywieźć śledzia… i to i owo na afterparty :>

Na czas publikacji zarezerwowane jest 6 z 16 miejsc.

Longshanks
Event na FB

W zanadrzu:

Navs.PNG

Event Towarzyski – Navigator’s Launch Party – Wrocław – TBD

Event Towarzyski – Navigator’s Launch Party – Poznań – TBD

 

Adam Wanat

Tyrka Wojaże – Turniej we Wrocławiu 4 listopada 2018

Sezon 4 wjechał na salony pełną parą. Ostatnia niedziela to pierwszy turniej z moim udziałem w oparciu o zaktualizowane reguły i nowe karty zawodników. Świetna okazja, aby na własnej skórze przekonać się jakie zmiany zaszły na boiskach Guild Balla.

Tyrek drużyna

Początkowo turniej miał być kolejnym Launch Party. Drugą jego odsłoną organizowaną w sklepie Bolter we Wrocławiu. Zainteresowanie było zaskakujące, szczególnie dla organizatorów. Lista obecności zapełniła się w błyskawicznym tempie. W ciągu zaledwie kilku godzin brakło miejsc dla kolejnych śmiałków (Launch event w założeniu ma limit górny 8 osób). Na szczęście możliwości logistyczne pozwoliły zwiększyć tę liczbę do 12 graczy oraz, za zgodą całej grupy, umożliwić rozegranie wydarzenia z pełnym roosterem 12 modeli w drużynie. Zrobił się z tego w zasadzie regularny turniej.

Continue reading Tyrka Wojaże – Turniej we Wrocławiu 4 listopada 2018

Guild Ball – 30 września 2018 – I Miedziowe rozgrywki pucharowe

Image may contain: 1 person, sitting and table

30 września 2018 roku. Godzina 8:30. Niedziela. Za oknem piękny poranek. Tylko dźwięk budzika o tak wczesnej porze coś nie pasuje do tej całej układanki. Szybkie śniadanie, ostatni przegląd spakowanych dzień wcześniej rzeczy i 9:30 melduję się pod drzwiami Centrum Kultury Muza w Lubinie, gdzie odbyć się mają I Miedziowe Rozgrywki Pucharowe w Guild Ball– dla naszej Lubińskiej grupy wydarzenie niemałej rangi 😉 głupio byłoby zaspać.

Pomysł na organizację turnieju narodził się w mojej głowie jakiś czas po pierwszym wydarzeniu jakie gościliśmy w naszym mieście – Ratcachers Launch Party – w lipcu. Przetestowaliśmy wtedy możliwości organizacyjne w Centrum Kultury Muza przy współpracy z Lubińskim Klubem Fantastyki, które okazały się spełniać oczekiwania w sposób idealny. Apetyt wzrastał – pojawiła się chęć organizacji czegoś większego, najlepiej cyklicznego. Pojawił się pomysł pucharu, który byłby trofeum przechodnim, każdorazowo rozgrywanym na Miedziowej Ziemi. Pierwsze spotkanie po szyldem pucharowym właśnie przeszło do historii.

Continue reading Guild Ball – 30 września 2018 – I Miedziowe rozgrywki pucharowe