Dwa wpisy z małą obsuwą w związku ze zmianami w pracy 🙂
Continue reading Guild Ball – Co w Kraju i na Świecie – Weekender VII i VIII
Dwa wpisy z małą obsuwą w związku ze zmianami w pracy 🙂
Continue reading Guild Ball – Co w Kraju i na Świecie – Weekender VII i VIII
9. Czy dodatkowe gadżety (miarki, żetony) są potrzebne?
Oglądając mecze rozgrywane przez graczy Guild Ballowych można zauważyć tony żetonów, znaczników, miarek, gadżetów. Głównie wykonane z akrylu. Nie stanowią one zestawu sprzedawanego razem z figurkami. Czy są potrzebne do gry?
6. Jak zacząć?
Najłatwiej zacząć przygodę z Guild Ballem, odnajdując graczy w swojej okolicy. Chętnie pokażą, nauczą, udostępnią drużynę aby móc zapoznać się z grą i odpowiedzieć sobie na pytanie, czy nam to pasuje, czy nam się podoba?
Jedna rzecz, której bardzo w sobie nie lubię, to że nie umiem odpoczywać. Siedzę w pracy w piątki do nocy, a potem wcześnie rano trzeba wstać, żeby w innej części kraju na turniej dojechać. Najbardziej ekstremalną eskapadą był wyjazd o 2:30 rano do Bielska-Białej na turniej w lutym, po powrocie z pracy do domu o 22:00. Lecz po co się oszczędzać? Szczególnie jak jest seria imprez przed końcem roku, co weekend przed świętami turniej. Pierwszy w serii to Varsovian Gentleman’s Cup vol. 2.33, na który się wybrałem w ostatnią sobotę.
Podróż
Pobudka o 4:30, Flixbus z Poznania do Wawy przez Konin o 5:25, przyjazd o 9:15, spacer z Dworca Zachodniego do okolic Złotych Tarasów – taki był plan.
Niestety na A2 był wypadek i droga wydłużyła się o pół godziny, wymuszając przyjemną jazdę autobusem po Warszawie. Samo miasto o tej porze roku bardzo zamglone i zimne, padał deszcze, smog taki jakby cięższy niż w Poznaniu. Na plus Warszawie, że nie ma tylu dekoracji świątecznych rozwieszonych (jeśli jakiekolwiek) – Poznań już się pod nimi ugina. I może kiedyś jeszcze na dworcu Warszawa Zachód dostanę Sprite’a ogórkowego…
Turniej
Impreza odbywała się w gralni społeczności bitewniakowej “Warszawa Gentleman’s Club”, ul. Chmielna 122. Duży przestronny lokal, nie za ciepły, nie za zimny, takie skromne miejsce do męskiego chillowania. Ostatecznie na imprezę zapisało się 9 osób, w tym jeden przyjezdny (ja). Gift jako prowadzący odstąpił od uczestnictwa, żeby uniknąć Byeów – wielki szacun dla tego pana!
Na samą imprezę zabrałem Morticianów, z którymi czuję się średnio obeznany, ale chciałem dobić 5 gier turniejowych rozegranych tą, Gildią, albowiem mierzę w odznakę Guild Ball Guru na Longshanks (po 5 gier turniejowych rozegranych 10 Gildiami). Jestem już blisko :). Sami Grabarze oferują sporo możliwości zabawy i dyktowania gry, ale sam jeszcze mam sporo do ogarnięcia w kwestii kombinowania tą Gildią – na razie polegałem na zwykłym łomocie i grą piłką. Chciałem też się pobawić Vileswarmem jako maskotką, stąd też chętniej brałem Vet Gravesa.
Runda 1 vs Pomek i Order
Mój skład: Scalpel, Vileswarm, Veteran Graves, Skulk, Casket, Veteran Hemlocke
Skład przeciwny: Seasoned Brisket, Pride, Veteran Fangtooth, Veteran Spigot, Harry the Hat, Mist
Spóźniony 20 minut spodziewałem się dostać Bye’a, ale zostałem powitany info, że zmierzę się z Pomkiem. Tenże oponent był zarejestrowany z Rzeźnikami, ale ku mojemu pozytywnemu zaskoczeniu naprzeciw mnie stanęli Zakonnicy. Pomek odbierał wykop, który wykonałem na lewą flankę, chcąc odciągnąć jeden model, który mógłbym wykończyć Scalpel. Ja ustawiałem pułapkę przed bramką, rozstawiając barierę w postaci Horrific Odour i Pest Control Skulka, Ghostly Visage i Foul Odour Casketa, i wysokiego Arma z 2″ biciem Vet Gravesa. Pomek wypchnął z wymienianych między sobą podań Brisket od vSpigota i ta zaatakowała od strony, gdzie zostawiłem nieopatrznie dojście na swobodną szarżę (źle ustawiłem Ghostly Visage – z jakiegoś powodu wciąż kieruję się rozumowaniem, że to wróg musi się w nim znaleźć, a to ja muszę w nim być). Pomek tak się rozkręcił z atakowaniem, nawet aktywował With Aplomb, że zapomniał o potrzebie wydania 2 Influence zamiast 1 na kopanie (przez Horrific Odour) i w ten sposób Brisket została pod bramką z piłką. Hemlocke podprowadziła Scalpel bliżej tego zgromadzenia i ta zmasakrowała Spigota. W następnej turze Scalpel Harry spróbował odciągnąć Scalpel, ta uciekła, dokończyła Spigota i z kolegami przygotowała Brisket do zapakowania w trumnę Casketa, co ostatecznie zwieńczone zostało sukcesem. W trzeciej turze Harry i Fangtooth próbowali bić się na środku i Mist przejętą piłką strzelił gola, po czym Scalpel wygenerowała dużo Momentum na Fangtoothie, eliminując go (gdzieś po drodze też spadł Harry), i dostawiając się do Spigota, który wrócił wcześniej z ławki i się czaił na bramkę (wykopałem po golu piłkę w kierunku bramki Zakonu i lew podał ją do Spigota).
Ostatnia tura to Scalpel wypychająca Fangtootha za stół (Pomek myślał, że placki obierają modele na cel, ale tak naprawdę po prostu działają na wszystko w swoim obszarze bez celowania).
Grę ustawił błąd Pomka – gdyby strzelił bramkę za 5 VP gra byłaby o wiele bardziej intensywna i Brisket by nie była narażona na taki łatwy Casket Time. Poza tym Scalpel, Veteran Graves i Skulk bardzo bolą Zakonników, mając za nic ich pancerz i wymuszając kombinowanie wokół strzelenia bramki.
Wynik – 12 – 4 (5 TO + Casket Time vs 1 bramka)
Runda 2 vs Edek i Browarnicy
Mój skład: Scalpel, Vileswarm, oGraves, vHemlocke, Casket, Bonesaw
Skład przeciwny: Tapper, Scum (R.I.P.), Mash, Hooper, Friday, Spigot
Poniższe zdjęcie idealnie oddaje mój stan w tej grze – totalnie niewyspanie, co wypaczyło moje pojęcie o tym, co się dzieje na stole i poczucie czasu.
Przyjmowałem wykop i przepuściłem piłkę przez moją drużynę. Edek zwrócił mi uwagę przy podawaniu piłki od Scalpel do Bonesawa, że bez Dodga nie dojdze on do bramki, tak więc dziękuję koledze za serdeczne zwrócenie uwagi (i teraz ja się czuję jak kawał mendy wobec Pomka za ten Horrific Odour wyżej). Bonesaw strzelił gola. Wybitą piłką Tapper próbował się rozpędzić do Scalpel (korzystając z bonusowego ruchu gwarantowanego przez Heroic Spigota), ale przez nieudane podanie potrzebował powtórzyć wykop i stracił cenny Influence. W następnej turze Tapper poturbował Scalpel, ale nie zdołał jej wykończyć – została na 1 HP. W mojej pierwszej aktywacji Bonesaw przechwycił piłkę od Masha i strzelił gola, ustanawiając wynik na 8:0. Na flance Scum i Hooper bawili się z Hemlocke i Vileswarmem. W środku Friday podeszła wykończyć Scalpel, i tutaj zaczęła się moja jazda pod górkę z próbami dobicia do 12 punktów. Otóż Friday miała naprzeciwko siebie Gravesa z 3 Inf i Casketa z 4 Inf, a sama była dalej niż 4″ od Spigota. Graves aktywował się pierwszy i dał Tooled Up na Casketa, po czym dwa mizerne ataki zdołały tylko popchnąć Friday bliżej Casketa i siebie (zależało mi na Momentum, żeby dobić Friday w następnej turze i zrobić na niej Casket Time). Casket podszedł i całkowicie zawiódł, pudłując atak i zaliczając jedno trafienie. Przez to był remis w Momentum i obaj zagraliśmy Gameplany na +7. Edek wygrał rozstrzygający rzut i nie pamiętam co poczynił dokładnie w tej chwili, ale potem ja miałem do wyboru pójść Bonesawem do Friday i próbować zabrać piłkę, albo pójść nim wspierać bicie Masha, którego otoczyłem Scalpel, Casketem i Gravesem (Graves został wyeliminowany przez Tappera i Masha – naprawdę źle kojarzyłem co się dzieje na stole i nie pamiętałem HP moich zawodników).
Aktywowałem najpierw Casketa, który miał szansę dobić Masha, ale ledwo co trafiałem i zapomniałem, że Mash wstał z KD (Scalpel ledwo trafiająca 4 ataki w 3+/0 też nie pomagała). Powinienem był podejść Bonesawem do Masha i go zaatakować przed aktywacją Casketa, ale wolałem zostawić sobie otwarte opcje aktywacji. W międzyczasie Kot i Hooper załatwili Hemlocke i zneutralizowali Vileswarma.
W ostatniej turze przegrałem inicjatywę i Tapper poprzewracał moich zawodników na środku, podleczył Friday i Masha. Ja aktywowałem Scalpel i zauważyłem, że mam dojście do piłki/eliminacji Friday. Rzuciłem z Heroica Spirit Bomb i trafiłem Masha, Tappera, oraz, co najważniejsze, Friday. Rozsunąłem ich i podstawiłem Friday tak, że Scalpel mogła do niej dojść, ale ustawiała się w zasięgu Masha, Tappera, i Commanding Aury. Wykonałem atak we Friday i przyciągnąłem do siebie, potem dostałem kontrę. Friday atakowała z 7 kości w 4+/1, i potrzebowała rzucić 6 trafień, żeby mnie wypchnąć 2″ od siebie, by mi uniemożliwić dalsze jej atakowanie – 6,3% szansy. Żeby już totalnie mnie pogrążyć trafiła wszystko. Na tym etapie straciłem nadzieję, bo nie miałem Momentum, żeby kogoś podnieść i podać mu piłkę. Poddałem w tym momencie grę, nie widziałem wyjścia z sytuacji, a sam zaraz traciłem zawodników, inicjatywę, i bramkę.
Po grze nie odczuwałem niesmaku, nie miałem jakichś wyrzutów sumienia, po prostu cieszyłem się z w miarę wyrównanej partii. Podpowiedź Edka rozpędziła grę, bo bez tej bramki byśmy się bardziej czaili i może to by było na moją korzyć, może na jego – ze względu na mój stan raczej bym wtedy przegrał na zegar.
Trochę żałuję, że nie wziąłem Obulusa, bo z Tapperem na stole nie musiałbym się tak bardzo martwić obecnością dwóch modeli z Resillience. Obecność Silence’a też by mogła przechylić szalę na moją korzyść, wymuszając kolejność aktywacji, ale ostatecznie dobrze wyszła Scalpel (może jest zbyt wszechstronna?).
Wynik 8 – 12 (2 bramki vs bramka i 4 TO)
Runda 3 vs Bober i Kowale
Mój skład: Scalpel, Vileswarm, Veteran Hemlocke, Veteran Graves, Casket, Ghast
Skład przeciwny: Anvil (Kapitan), Sledge, Furnace, Veteran Cinder, Farris, Iron
Kowale mają ogólnie pod górkę ze Scalpel, bo ta rozsuwa ich od Sentinela i ignoruje ich pancerze, co pozwala jej mordować Apprenticów i przewracać Masterów jak jej się żywnie podoba. Scalpel agresywnie wykopała na flankę piłkę i przez mój błąd była do wypchnięcia ze stołu przez Farris, ale po pierwszym wypchnięciu brakowałoby zasięgu do bicia. Farris przejęła piłkę i Bober schował ją na Ironie, po czym trochę się zabudował pod bramką. Ja po swojej stronie też uformowałem mur obronny Casketem, Ghastem i Veteran Gravesem. Veteran Cinder z Tooled Upem zaszarżowała Scalpel i trochę ją uszkodziła, ale nie wystarczająco. Hemlocke podsunęła Vileswarma do Cinder i ten ją zaszarżował – bardziej chodziło o asystę dla Scalpel. Scalpel podeszła do Cinder i ją przewróciła po czym sprowadziła do 1 HP. Z Voodoo Strings i Spirit Bomby podsunęła sobie Farris do bicia i na początku następnej tury wyeliminowała obie, po czym się wycofała. Na środku Sledge i Anvil nawiązali walkę z moim murem i nie byłem w stanie dobić Sledge’a. W następnej turze Anvil mnie poprzewracał i obronił Sledge’a legendarką. Sledge z pomocą Piledrivera wykończył Veteran Gravesa, a Casket i Ghast próbowali coś zdziałać z Tough Hidem Sledge’a. Rozpędzona Midnight Offering Scalpel dotarła do zwarcia i odsunęła Anvila i poturbowała Sledge’a, ale znowu moja nie umieć trafić w 3+/0. Cinder zaszarżowała Ghasta i go mocno zabolała.
W następnej turze wygrałem inicjatywę i Scalpel zjadła Sledge’a i Cinder. Potem wepchnąłem Anvila w objęcia mojej załogi, Farris strzeliła bramkę. Ostatnia tura to kolejna bramka z Farris i Casket Time na Anvilu.
Nie wiem jak podejść Kowalami do Grabarzy, szczególnie na Scalpel – może bardziej skupić się na grze piłką. Rozważałbym Ferrite z jej Disarmem, bo Scalpel z TAC 5 nie brzmi już tak przerażająco. Jest to match-up trudny i do ogrania, a jako że sam zainwestowałem w Kowali ostatnio, to bardzo chętnie znajdę odpowiedź na to pytanie.
Wynik 12 – 10 (5 TO + Casket Time vs 2 Bramki i TO)
Podsumowanie
Było fajnie w końcu odwiedzić Warszawę po dłuższej nieobecności, szczególnie w takim kameralnym towarzystwie. Trochę mi żal, że nie było Celarego, ale jego dorwę za dwa tygodnie w stolicy KGHM-u i potem znowu w Warszawie na jego własnym turnieju. Na Grabarzach grało się przyjemnie, ale nie podoba mi się elastyczność, jaką dostarcza im Midnight Offering – Scalpel dojdzie wszędzie gdzie potrzebuje i nie musi się martwić, że skończy aktywację daleko od akcji. Poza tym chciałbym więcej pograć na takich modelach jak Silence i Ghast, albo po prostu bardziej z naciskiem na ten aspekt kontrolny. Jeszcze jest kwestia tego co wniesie Gaffer na wiosnę do tej drużyny – pewnie więcej kontroli, ale tej może jest już za dużo pod kątem dostępnych możliwości i będzie on mało konkurencyjny.
Efektywność Scalpel bardzo zaburzały moje rzuty – zazwyczaj rzucałem 8-10 kostkami przeciwko 3+/0 i regularnie pojawiały się 2-3 trafienia. Przy takiej niskiej efektywności ataków w zwarciu bardzo skłaniam się do grania na piłkę – jest po prostu bardziej wydajna jeżeli chodzi o wydawanie Influence i zdobywanie VP.
Ostatecznie drugie miejsce, przypinka, i brakujący model do kolekcji Mortów – Vileswarm (na turnieju grałem pożyczonym od Małgorzaty Sinius – dziękuję!). O drugim miejscu decydował SoS i szło wyniki są podane w zaokręgleniu, tak więc na swój sposób drugie miejsce było ex aequo było dzielone przeze mnie i Krzysztofa 🙂
Po turnieju zrobiłem sobie spacer po mieście i zrobiłem kilka zdjęć, w tym jedno z pewnym kontrowersyjnym pomnikiem. Uwielbiam Warszawę w Centrum nocą, niezależnie od pory roku – w dzieciństwie naoglądałem się seriali amerykańskich i te wieżowce rozświetlone zawsze do mnie przemawiają w jakiś sposób.
To był początek serii turniejowej przed zakończeniem roku, następny przystanek – Lubin!
P. S. Nie używałem bingo – i tak za dużo było do ogarnięcia na stole 😛
Adam Wanat
Część druga ogólnego wprowadzenia do systemu:
Pozostałe części:
4. Czy w ramach gry występuje „budowanie drużyny”?
Tak, występuje tutaj element budowania drużyny. Jest on jednak inny niż znany z większości gier bitewnych.
W grze nie występują wartości punktowe zawodników. Nie ma też ulepszeń, które kupuje się przed grą za punkty czy inne zasoby. Z puli dostępnych zawodników wybieramy sześciu, których wystawiamy na mecz, jednak musimy przestrzegać pewnych zasad.
Kilka rzeczy na temat Guild Ball, o które chcesz zapytać, ale nie wiesz gdzie szukać odpowiedzi.
Pozostałe części pytań:
Część 2 – Link
Czyli 10 pytań do…. Cz. 1
Starając się opisać Guild Ball jednym zdaniem, można powiedzieć:
„Guild Ball to figurkowa gra bitewna typu skirmish, w ramach której 6-cio osobowe drużyny rozgrywają między sobą mecz piłki kopanej”.
Kolejny spokojny tydzień po Steamconie. Firma Steamforged publikowała krótkie filmiki reklamujące niecodzienną ofertę na Black Friday, oraz rozpoczęła publikację pierwszych historyjek do Sezonu 4. Turniejowo trochę się działo, głównie w USA.
Continue reading Guild Ball – Co w Kraju i na Świecie – Weekender VI
Hejo! Hejo!
W turnieje nam obrodziło!
Oto co nas czeka jeszcze w tym roku:
Turniej – Warszawa – 24/11/2018 – Varsovian Gentleman’s Cup vol. 2.33, presenting Guild Ball Bingo
Skromny turniej w Warszawie – miał być pierwszą okazją do przetestowania Nawigatorów, ale Ci postanowili odkrywać nowe tereny i zaliczyć lekkie spóźnienie.
Na czas pisania tego artykułu jest 9 osób zapisanych, w tym goście z Poznania i Bielska-Białej. Zapraszamy towarzyszy z innych ośrodków do zabawy! Do 16 osób.
Na turnieju będzie też zastosowane GB Bingo autorstwa Edka.
Turniej – Bielsko-Biała – 01/12/2018 – Dead Poets Society of Guilds vol.8
Czaderskie wydarzenie promuje czaderska grafika z Discorda (pod linkiem na FB).
Ja jestem na tyle szalony, że uwielbiam B-B (miasto i środowisko), i pojadę tam z Poznania 🙂
Na dzisiaj jest 15 osób, jedno miejsce wolne – czy zajmiesz je ty?
Rejestracja na Longshanks
Wydarzenie na FB
Turniej – Lubin – 09/12/2018 – Turniej Barbórkowy 2018
Miejsce może i odludzie, ale co za ludzie!
Fajna okolica (knysze można dostać!), fajni ludzie, fajna miejscówka – nawet Wawa chce spróbować!
Na czas publikacji – 13 na 16 miejsc zarezerwowanych.
Fajne nagrody i memorabilia też, tej!
Turniej – Warszawa – 16/12/2018 – Hanukkah Herring Holdup
Będzie śledź, więc warto śledzić to wydarzenie :>
A najlepiej samemu przywieźć śledzia… i to i owo na afterparty :>
Na czas publikacji zarezerwowane jest 6 z 16 miejsc.
W zanadrzu:
Event Towarzyski – Navigator’s Launch Party – Wrocław – TBD
Event Towarzyski – Navigator’s Launch Party – Poznań – TBD
Adam Wanat
Steamcon UK – dodatkowe informacje o Gildii Górników i Pakiecie Turniejowym
Największa i najważniejsza impreza GB w roku, z zapowiedziami, pokazami, rozstrzygnięciem kampanii Free Cities Draft i Mistrzostw Świata.
Zasada Gildyjna mówi, że modele mogą się przestawić o 2″ cale na początku aktywacji. To tłumaczy małe zasięgi ruchu i w teorii bardzo ułatwia dojście do bramki przeciwnika. O pokazanych modelach powiedziano tyle, że Spade będzie napastnikiem, Fissure będzie przestawiać ze sobą wroga (ten czołg), a drugim graczem dostępnym z Gildii Inżynierów będzie Salvo. Estetycznie przemawiają do mnie swoją utylitarnością i “zużyciem” bardziej niż Inżynierowie, ale czołg trochę naciąga granice – jest po prostu brzydki.
Ujawniono pozostałe dwa modele, które będą dołączane do pakietów turniejowych od stycznia 2019. Są to Ploughman (powszechny) i Windfinder (ultra-rzadka). Tworzywo to żywica.
Całość dostępna jest tutaj – KeyNote Steamcon UK 2018
Mistrzostwa Świata
Wpierw odbyły się Kwalifikacje Ostatniej Szansy, gdzie w szranki stanęła dwójka naszych kolegów – Wojtek Wójcik i Sam Lillie. Ostatecznie zakwalifikowali się Jared McGraw z USA (grający Rybami) i Henry Kay z Anglii (Unia). Dodatkowe miejsce powstało w skutek tego, że zwycięzca włoskich Nationalsów nie mógł się stawić w tym terminie.
W samych Mistrzostwach Świata zagrało dwóch Polaków – Paweł “Edek” Korpal (BrowarnicY) i Bartek Celary (Inżynierowie). Relacje były emitowane na żywo i dostępne są teraz na kanale Youtube firmy Steamforged.
Ostatecznie w finale spotkali się Will Wijnveld (Nowa Zelandia – Łowcy) i Charles Nurser (Anglia – Grabarze). W wyrównanym meczu ostatecznie zwyciężył gość z Oceanii, wynikiem 12:4. Gratulacje dla zwycięzców i podziękowania dla naszych kolegów za reprezentowanie nas w takiej światowej imprezie.
Ogólnie była wyższa różnorodność Gildii niż zakładano, pojawiła się nawet jedna Pomniejsza Gildia i tylko jeden Rzeźnik. Łowcy i Grabarze dość mocno zdominowali turniej, przy czym Will grywał różnymi kapitanami, co może nawet bardziej podkreślać siłę tej drużyny. Trochę mnie dziwi brak Murarzy, ale wygląda na to, że na tę imprezę preferowano Gildie, które mogą atakować na różnych zasięgach, a Masoni mogą mieć z tym problem.
Free Cities Draft
Draft rozstrzygnął się tak naprawdę w ostatnich dwóch dniach jego trwania, na Steamconie. Wyniki uległy drastycznym zmianom, ale też łatwiej było się graczom na miejscu koordynować. Forma ogłoszenia wyników i brak jakiegokolwiek marketingu w tygodniu po tym zostawia we mnie spory niesmak – tyle tygodni czekania i szybkie ogłoszenie wyników, bez jakiejkolwiek fabularyzacji czy publikacji na ten temat. Co prawda może coś się pojawi w następnym tygodniu i odżyje ciekawość, ale przy okazji kampanii Union in Chains wyniki i komentarz pojawiły się znacznie szybciej.
Same wyniki prezentują się w następującej formie:
1. Farmers – Amber
2. Alchemists – Kami
3. Butchers – Layne
4. Hunters – Edge
5. Morts – Gaffer
6. Blacksmiths – Cutlass
7. Masons – Champ
8. Fish – Knuckles
9. Engineers – Nomad
10. Brewers – Flea
Amber dla Farmerów była pewniakiem ze wsparciem Unii i Gildia zdobywa w ten sposób model do grania piłką – może zastąpi Bushel, może będą razem coś kombinować, zobaczymy, raczej się skłaniam do pierwszej możliwości. Kami dla Alchemików jest zaskoczeniem i na pewno wspomoże ich grę zasięgową (z pewnością dostanie zdolność Kill the Ball). Layne dla Butcherów jest sporym konundrum, bo sprany fizycznie młodzieniec na odwyku ze zdolnościami piłkarskimi na poziomie Sharka zupełnie odbiega od standardów tej drużyny, ale dodatkowa możliwość gry piłką w tej drużynie jest mile widziana. Edge fabularnie jest siostrą Skathy, więc idealnie pasuje. Jak Grabarze zabrali Gaffera Kowalom nie wiadomo, ale ciężko go sobie wyobrazić w tej chwili jako grywalny model – ta drużyna zawiera już sporo modeli kontrolnych i supportowych, więc tutaj zespół projektancki będzie musiał totalnie wyjść poza schemat. Cutlass dla Kowali daje im jedną rolę, której dotychczas nie mieli – bramkarza. Champ bardzo pasuje do Masonów, ale tak jak Gaffer, może być kolejnym modelem mającą podobną rolę do istniejących i się po prostu nie przebije. Knuckles w Rybkach jest ciekawą alternatywą dla bramkarza, ale ta drużyna już ma model do przewracania i przepychania (choć kjest spora szansa, że dostanie Momentous Damage). Nomad w Inżynierach otwiera ogromne możliwości, ale wszyscy chyba najbardziej liczą na gitarę elektryczną. Flea w Brewersach nie wiadomo co wniesie, ale dodatkowe interakcje z maskotkami, oraz dobre zdolności piłkarskie (Dodge!) mogą wzmocnić piłkarską stronę drużyny.
Turniej Wrocław – link do relacji!
4 listopada odbył się turniej Guild Balla we Wrocławiu i relację przygotował taki jeden zacny jegomość – Mateusz “Tyrek” Twardowski.
Do lektury!
Tyrka Wojaże – Turniej we Wrocławiu 4 listopada 2018
Puchar Wuja Wafla – Runda 2
Adam vs Bober – 14-8
Elmo vs Bard – 6-12
Wojtek vs Sam – 13-8
Celary vs Staszek 12-0
Puchar Wuja Wafla – Runda 3
Adam vs Wojtek – 12:4
Sam vs Bartek 12-4
Bober vs Bard – 7:12
Elmo vs Staszek – 12-8
Ostateczna tabela wyników:
Dziękuję uczestnikom za zabawę, szczególnie Boberowi i Staszkowi, którzy rozważyli granie w nasz ukochany system (przynajmniej do czasu aż pojawi się nowa edycja Malifaux :P). Następna edycja rusza w ciągu najbliższych dwóch tygodni.
Granie Globalnie
3-4.11.2018
W weekend przed Steamconem sporo miejsc pozajmowali Morticianie – praktycznie na każdym turnieju, gdzie się pojawili, zajęli miejsce w Top 3. Może cieszyć powrót Pomniejszych Gildii, ale jest dość nieregularny i zazwyczaj jest to maksymalnie trzecie miejsce. Rzeźnicy i Farmerzy są najczęściej pojawiającymi się frakcjami w Top 3, Łowcy trochę ustąpili. Brakuje Browarników zupełnie, a Masoni i Inżynierowie nie poczyniają sobie też najlepiej. Trzeba jednak wziąć pod uwagę fakt, że obecnie na turniejach pojawia się najwięcej doświadczonych graczy z Rzeźnikami i Morticianami – obie drużyny były rzadziej wystawiane w poprzednim sezonie i teraz, z nowymi kartami, są eksplorowani. Warto jeszcze zaznaczyć, że Kowale nie pojawili się w tym zestawieniu w ogóle – obawiano się, że będzie to samograj, ale dotychczas się te obawy nie sprawdziły.
9-11.11.2018
Grabarze i Łowcy zdominowali rankingi, pokazując, że są bardzo wydajnym narzędziem w rękach zdolnych graczy. W przypadku tych pierwszych głównie zabawa opiera się na Scalpel, natomiast Łowcy balansują między obojgiem kapitanów, z wyższą tendencją w stronę Skathy. Rzeźnicy byli bardzo popularni na World Championship LCQ, gdzie stanowili 18% zarejestrowanych uczestników, ale ostatecznie żaden z prowadzących ich graczy nie dostał się wysoko – może to sugerować, że są bezpieczną opcją do grania, ale też łatwą do ogrywania. Pozostałe Gildie miały swoje udziały w rankingach – cieszą dwa zwycięstwa Zakonu na mniejszych turniejach. Zastanawiająca jest nieobecność Browarników – czyżby byli aż zbyt przewidywalni? A może są bardziej złożoną drużyną, niż ludziom się wydaje?
Adam Wanat
Sezon 4 wjechał na salony pełną parą. Ostatnia niedziela to pierwszy turniej z moim udziałem w oparciu o zaktualizowane reguły i nowe karty zawodników. Świetna okazja, aby na własnej skórze przekonać się jakie zmiany zaszły na boiskach Guild Balla.
Początkowo turniej miał być kolejnym Launch Party. Drugą jego odsłoną organizowaną w sklepie Bolter we Wrocławiu. Zainteresowanie było zaskakujące, szczególnie dla organizatorów. Lista obecności zapełniła się w błyskawicznym tempie. W ciągu zaledwie kilku godzin brakło miejsc dla kolejnych śmiałków (Launch event w założeniu ma limit górny 8 osób). Na szczęście możliwości logistyczne pozwoliły zwiększyć tę liczbę do 12 graczy oraz, za zgodą całej grupy, umożliwić rozegranie wydarzenia z pełnym roosterem 12 modeli w drużynie. Zrobił się z tego w zasadzie regularny turniej.
Continue reading Tyrka Wojaże – Turniej we Wrocławiu 4 listopada 2018